Od kilku dnia znajdujemy się w zasięgu wyżu o imieniu Renate znad centralnej części europejskiego obszaru synoptycznego. Dzięki temu z zachodu płynie do nas powietrze polarne o cechach morskich. Zapewnia nam to suchą i pogodną aurę. Może temperatura nas nie zadowala ale nie można powiedzieć, że jest zimno. Ta sielanka niestety wkrótce się skończy.
Za kilkanaście godzin na południu Europy w okolicach Alp powstanie układ niskiego ciśnienia, który w kolejnych godzinach z impetem przemieszczał się będzie na północ i północny wschód. Niż przyniesie gwałtowne pogorszenie pogody.
Najbardziej zagrożonymi rejonami są wschodnie Niemcy oraz zachodnia część Polski. To tam niż najbardziej wpłynie na pogodę. Możliwe będą bardzo silne burze z olbrzymim gradem do 5-6 cm silnym wiatrem do 120 km/h oraz gwałtownymi wręcz nawalnymi opadami deszczu, które w wielu miejscach mogą przekroczyć aż 80-100 l/m2. Najprawdopodobniej groźny układ dotrze do nas w godzinach wieczornych lub w pierwszej części nocy.
Taki scenariusz podtrzymywany jest od kilkunastu godzin przez różne modele numeryczne. Do omawianego załamania pogody jest jeszcze kilkadziesiąt godzin więc prognozy te będą jeszcze ulegały zmianom. Ze względu na dynamiczny przebieg dopiero na kilka godzin będzie można przewidzieć gdzie w jakim regionie będą przechodziły najgroźniejsze burze.
Prognozowanie pogody dla naszego regionu zajmujemy się już od kilku lat, jak do tej pory nie widzieliśmy wcześniej aż tak silnych warunków termodynamicznych połączonych z kinematycznymi. To może być naprawdę wybuchowa mieszanka. Z reguły daleko jesteśmy od straszenia. Naszym głównym celem jest ostrzeganie – więc to robimy. Powyższe informacje oczywiście są tylko możliwym scenariuszem.
Brak komentarzy. Może chcesz dodać swój?