Od jakiegoś czasu śledzimy sytuację baryczną na najbliższy weekend 11-12 listopada br. Wszystko wskazuje na to, że kolejny raz czeka nas bardzo dynamiczna i szybko zmieniająca się pogoda. Pojawią się opady deszczu i silniejszy wiatr, który w porywach na północy oraz na południowym zachodzie może wynieść 70 – 90 km/h.
Ze względu na dość odległy termin prognozy są obarczone sporym błędem, ale nie należy tego lekceważyć. W kolejnych dniach przedstawimy Państwu kolejne istotne informacje na temat możliwego załamania.
W mediach już pojawiają się (niestety) błędne informacje, że niż który do nas prawdopodobnie będzie zmierzał stanie się Orkanem o imieniu Marcin. Nic tak groźnego nas nie czeka, nawet nazwa niestety się nie zgadza.
Układ niskiego ciśnienia, który utworzy się dopiero za kilkadziesiąt godzin, nie przyjmie imienia Marcin. Niemiecki Instytut Meteorologii, który jest upoważniony do nadawania imion układom barycznym sugeruje, że najbliższe układy niskiego ciśnienia nazywać się będą Lemmy, Michael, Numa i Olaf. O Marcinie nie ma ani sława, a więc jest to kolejna bzdura, jaką podają media.
Wrócę jeszcze do Orkanu.
Aby układ przyjął miano Orkanu musi spełnić kilka warunków. Przede wszystkim jego średnia prędkość wiatru musi wynieść lub przekroczyć 120 km/h.
Brak komentarzy. Może chcesz dodać swój?